A ja proponuję tak.. Niech jakiś dobrze sytuowany uczestnik forum (

) kupi sobie takie autko i wjedzie nim na Wrocławskie dziury.. tfu drogi.. Następnie jak już rozwali zawieszenie, niech odda do remontu za jakiś milion, poda miasto do sądu o odszkodowanie i.. wjedzie znowu na drogi

Rozwali auto, odda do remontu, poda miasto do sądu, wjedzie na drogi itp..
Jakby tak średnio raz na dwa tygodnie skarżyć miasto i oczywiście wygrywać, to może by się władze zmusiło do zrobienia czegoś z tym, co powszechnie nazywa się "drogami"..