Cytat:
|
Napisany przez Proton
Wystarczy przeczytać artykuł na onecie, do którego link zamieściłem. Jest tam wzmianka, że tylko u nas jest tak ograniczony dostęp do wykonywania zawodu.
Kolega po studiach wyjechał do Niemiec na stałe (miał pochodzenie) i obostrzenia w samodzielnym wykonywaniu zawodu są przez pierwsze 2 lata. Później już nie. Śmiej się dalej... z siebie chyba.
Widzę, że niektórzy lubią czuć bat na plecach, mieć jakieś obostrzenia, instytucje nad sobą, skomleć o papierki po to, aby czuć sie zaszczyconym że są w gronie najlepszych (bo z papierem), gdy im się da piecząteczkę.
Lata komuny odbiły się na poglądzie Polaków, że o wszystko trzeba wyprosić, trzeba mieć na wszystko papier... i tak mamy oto samych utytułowanych naukowców, dyplomowanych fachowców... i ciągniemy na szarym końcu, bo biurokracja zabije nawet najbardziej kreatywnych ludzi.
|
Póżniej jest podobnie jak w UE.
Podobnie jak w Polsce.
Tak sie składa, że mam na codzień styczność z tzw. "działalnością na zachodzie"
Owszem. Można bez "specjalnych uprawnień" malować np. płoty ( tylko na biało) w Niemczech.
A wszystko inne o czym piszesz to jest to samo co w Polsce.
Silne grupy zawodowe robią wszystko, żeby utrudnić start.
W Berlinie nawet, żeby przenieść działalność z dzielnicy do dzielnicy to jest problem ( przynajmniej dla firmy z polskimi papierami istniejącej na rynku niemieckim 25 lat).
Tak więc śmieję się nadal.