Dzisiaj czytam sobie gazete i zaciekawila mnie koncowka artykułu:
"W ten sposób czarna seria śmiertelnych wypadków rozpoczęta przez siatkarza Arkadiusza Gołasia została szczęśliwie przerwana. Przynajmniej taką mamy nadzieje"
Szczęśliwie przerwana?
Bo co, Otylia nie zginęła? A jej brat to co, nie liczy się?
n/c jednym słowem :/
|