Bardzo dobrze - rodzina polityka to nie sa osoby publiczne (choc trudno jest postawic te granice) i mozna je pokazywac tylko za ich zgoda, tak samo jak Ciebie czy mnie. Jezeli byli w reportazu ukazani w zlym swietle, to mogli zaprotestowac przeciwko publikacji. W koncu wybieramy Prezydenta. Pierwsza dama, a tym bardziej reszta rodziny formalnie nie sprawuje zadnej funkcji w panstwiei i to nie ich wybieramy. Na tym polega demokracja, do ktorej ma prawo rowniez rodzina polityka.
A co do poprzedniego tematu - czasy prezydentury Walesy to byly czasy porabanej ordynacji do sejmu (wiec porabanego, rozdrobnionego skladu sejmu) i klimat parlamentarny w czasie tej prezydentury byl dosc specyficzny. Ja jakos gangsterskich tekstow Tuska podczas tej rozmowy nie slyszalem za to widzialem ze przedtawicielem Solidardosci na spotkaniu byl Stefan Niesolowski, ktory w przyszlej kadencji bedzie senatorem z PO. Jest on chyba ostatnia osoba ktorej mozna zarzucic zaprzedanie idealow, a jednak uznal ze miejsce w partii Tuska nie bedzie mu wadzic. Wydaje mi sie ze oceny ludzi w stosunku do wydarzen zawartej w tym filmie sa przesadzonie krytyczne. Dla mnie po prostu zdjeli bande zacietrzewionych prawicowych fanatykow z rzadu.
Natomiast dekomunizacja byla potrzebna i Janusz Korwin Mikke mial absolutna racje inicjujac te akcje, jednak sposob w jaki Macierewicz za przyzwoleniem Olszewskiego kompletowal liste, oskarzajac ludzi bez zadnych istotnych dowodow wypaczyla ten proces.
Trzeba bylo dac mozliwosc dzialac prawicowym liberalom z UPR to bysmy mieli porzadna dekomunizacje oparta na solidnych dowodach a nie zbior pomowien przygotowany przez prawicowych fanatycznych cwaniaczkow typu Macierewicz.