Dyskusja: Gotowanie mleka
Podgląd pojedynczego posta
Stary 05.10.2005, 08:17   #12
andrzejj9
the one
CDRinfo VIP
 
Avatar użytkownika andrzejj9
 
Data rejestracji: 08.12.2002
Lokalizacja: Wrocław
Posty: 17,900
andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>
Pewnie się powtórzę, ale u mnie wygląda to tak:

1) Najczęściej biorę zwykły garnet (rondelek.. no, może nie taki zwykły, bo Winstona z pokrywą tytanową za jakieś 300 złotych, ale w każdym razie bez żadnych podwójnych ścianek) i... po prostu gotuję Bez przesady jeśli chodzi o moc, bo wtedy rzeczywiście się przypali, ale też nie na najsłabszym "ogniu" (również płyta ceramiczna) i gra.

2) Od niedawna kupiłem sobie właśnie specjalny garnek ze specjalnym dnem, gdzie wlewa się wodę. Nie jest to może rewelacja, ale sprawdza się dość dobrze, więc jest to dobry zakup. Cena - około 20 złotych, w supermarkecie powinieneś dostać taniej.

3) Można też, chociaż jest to lekko upierdliwe nalać do większego garnka wody i do niego wstawić mniejszy z mlekiem. Ryzyko przypalenia maleje praktycznie do zera, ale trwa to dłużej i zużywa się sporo więcej energii.

4) Metoda polecana przez moją ciocię, ale nie testowana przeze mnie to nalanie trochę (ok. pół centymatra) wody na spód garnka. Nie wiem, co prawda, na jakiej zasadzie to działa, bo jak dla mnie to woda od razu wymiesza się z mlekiem (chyba, że jakieś reakcje chemiczne na to nie pozwalają), ale.. podobno działa


A tak w ogóle... to mleko jest niezdrowe
__________________


neverending path to perfection..
andrzejj9 jest offline   Odpowiedz cytując ten post