Podgląd pojedynczego posta
Stary 15.10.2005, 00:37   #232
zene_k
Zarejestrowany dla jaj
 
Avatar użytkownika zene_k
 
Data rejestracji: 25.11.2004
Lokalizacja: 53°25' N,14°35' E
Posty: 3,826
zene_k jest wzorem do naśladowania <650 - 999 pkt>zene_k jest wzorem do naśladowania <650 - 999 pkt>zene_k jest wzorem do naśladowania <650 - 999 pkt>zene_k jest wzorem do naśladowania <650 - 999 pkt>zene_k jest wzorem do naśladowania <650 - 999 pkt>zene_k jest wzorem do naśladowania <650 - 999 pkt>zene_k jest wzorem do naśladowania <650 - 999 pkt>
Z ZOO uciekł goryl. Wezwano specjalistę od chwytania goryli. Po godzinie zjawia się ze strzelbą, kajdankami i prowadzi na smyczy psa dobermana. Dyrektor ZOO pyta go:
- Jak pan zamierza schwytać tego goryla?
- Zwyczajnie. Pracownicy ZOO zlokalizują drzewo, na którym siedzi. Pójdę tam razem z panem i dam panu strzelbę oraz kajdanki. Potem wejdę na drzewo i strącę goryla na ziemię. Doberman zaatakuje mu jądra, goryl zasłoni się rękami, a wtedy pan do niego doskoczy i założy mu kajdanki.
- W porządku. Ale po co ta strzelba?
- Gdybym ja pierwszy spadł z drzewa, strzelaj pan do dobermana.

Przychodzi zająć do sklepu. I prosi o cukierki z góry. Niedzwiedź zasapany wchodzi na górę i padaje zającowi cukierki. Przychodzi zając na drugi dzień i proszi o cukierki z góry. Niedzwiedź w chodzi po drabinie na górę. I daje zającowi cukierki.
Zając kolejnego dnia patrzy, a niedzwiedź siedzi na górze. I mów:i
- Poproszę te cukierki z dołu.
Niedzwiedź schodzi na dół.
- I te z góry.

Zorganizowano międzynarodowy konkurs na napisanie najlepszej książki o słoniach.
- Japończycy napisali rozprawę naukową "Wprowadzenie do nauki o słoniach".
- Amerykanie napisali książkę "Co przeciętny Amerykanin powinien wiedzieć o słoniach".
- Żydzi napisali trzytomowe dzieło "Słoń a sprawa żydowska".
- Rosjanie napisali 2 dzieła: "Rosja - praojczyzna słoni" i "Radziecki słoń - największy komunista na świecie".
- Kubańczycy napisali: "Kubański słoń - młodszy brat słonia radzieckiego".

Biegnie łoś przez łąkę. Nagle przed nim pojawia się mur, więc go przeskakuje, jednakże zahacza swoimi klejnotami o ową przeszkodę. Po paru minutach łoś spotyka krowę. Ta mu się przedstawia:
- Cześć, jestem krowa z dużymi wymionami.
A łoś na to:
- Cześć, jestem łoś z dużymi...(spogląda na miejsce, gdzie powinno znajdować się jego przyrodzenie i kończy wypowiedź)... po prostu ŁOŚ

Pewien pan miał kota, który na okrągło leżał na kanapie pił mleko i oglądał telewizor. W pierwszy dzień tygodnia wywiózł go na sąsiednią ulicę. Wraca do domu, kot leży na kanapie, pije mleko i ogląda telewizor.
Na drugi dzień wywozi go za miasto. Wraca do domu, kot leży na kanapie, pije mleko i ogląda telewizor.
Na trzeci dzień wywiózł go za granicę. Dzwoni do domu i pyta się żony:
- Kot jest?
- Jest.
- Leży na kanapie?
- Leży.
- Pije mleko?
- Pije.
- Ogląda telewizor?
- Ogląda.
- A coś ciekawego?
- No nie.
- To poproś go do telefonu, bo się zgubiłem.

Niedźwiedź chciał zagadać do jeżyka. Widzi, że ten je śniadanie więc mówi:
- Co jesz?
- Co niedźwiedź?- jeżyk odpowiada
Niedźwiedź zgaszony odchodzi na bok. I myśli sobie: podejdę i zagadam jeszcze raz.
- Co jesz jeżyku?
- Co niedźwiedź misiu? - pada odpowiedź.

Nad rzeką siedzi krowa i pali trawkę. Podpływa do niej bóbr i pyta:
- Te krowa, co robisz?
- Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.
- Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem...
Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił.
Potem bóbr płynie pod wodą, ale już po kilku chwilach zrobiło mu się wesoło. Wyszedł na brzeg, walnął się na trawę i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
- Te bóbr, co robisz?
- Aaaa, widzisz hipciu, fazuję sobie trochę...
- Daj trochę , ja też chcę ...
- Podpłyń na przeciwko do krowy. Ona ci da.
Hipopotam podpłynął w górę rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła gały i krzyczy:
- Bóbr, wypluj powietrze!!!

Wilk spotkał w lesie Czerwonego Kapturka.
- A teraz cię zjem! - mówi.
- Wilku, ale zanim mnie zjesz, pokochaj mnie trochę - prosi Czerwony Kapturek.
Wilk tak zrobił, a potem zabiera się do zjedzenia Czerwonego Kapturka.
- Wilku, było tak cudownie! Pokochaj mnie jeszcze raz!
Wilk ponownie spełnia jej prośbę, jeszcze raz i kilka razy. Na drugi dzień nad grobem wilka niedźwiedź wygłasza mowę pożegnalną:
- Odszedł nasz drogi brat... A niech mi tu ktoś jeszcze raz wpuści te kur.. do lasu!

Lisica przygotowała się na bal i idzie przez las. Nagle słyszy w krzakach: "Ko ko ko!".
Ruszyło ją to, ale jest ładnie ubrana, więc idzie dalej. A tu znowu słychać: "Ko ko ko!".
Znowu ją to ruszyło, ale idzie dalej. I znowu słychać: "Ko ko ko!". Wreszcie nie wytrzymała, hop w krzaki, zakotłowało się przez chwilę.
Za parę minut wychodzi z krzaków wilk, zasuwa rozporek i mówi:
- Jak dobrze znać języki obce...
__________________
Pozdrawiam Marek

Ostatnio zmieniany przez zene_k : 15.10.2005 o godz. 00:44
zene_k jest offline   Odpowiedz cytując ten post