Cytat:
Napisany przez Ormianin
A ja Wam mowie - tak:
Dla mnie żenujące jest że teraz jest wybór pomiędzy Kaczorem a Donaldem. To wybór niczym pomiedzy szubienicą a krzesłem elektrycznym. Tusk jako liberał, da przedsiębiorcom kosztem opieki społecznej i funkcji socjalnych państwa. Spowoduje pogłębienie wyzysku Polski przez zagranicznych kapitalistów. Wskaźniki gospodarcze będą szły w górę, firmy będą się bogacić, będą w Polsce inwestować (no bo skoro tak tania siła robocza) a zwykli ludzie będą cierpieć pogłębiającą się biedę. Z Kaczorem odwrotnie: z funkcjami socjalnymi nie będzie tak źle ale odstręczy inwestorów, sprowokuje kryzys i w efekcie bieda będzie jak za Tuska, tylko że nie tak od razu no i trochę bardziej sprawiedliwie dzielona. Za to gospodarczo ulegniemy dalszemu zacofaniu.
|
Wszystko ok. Jest tylko wart uzupełnienia fakt, że większe dochody firm to większe podatki - czyli mozliwość zwiększenia wydatków państwa. Ponadto - więcej miejsc pracy -> większe dochody społeczeństwa -> większe dochody państwa. Dalej - Inwestycje -> większe dochody w przyszłości...itd.
Warto dbać o najbogatszych, bo bardzo często jest to tożsame z "przedsiębiorczy". Jeżeli wzbogacił się on "inaczej" to nim powinno się zająć prawo (taki też raczej podatku nie zapłaci).
I na końcu sprawiedliwy podział? (skrajnie: "Czy się robi czy sie leży...") - można dawać dużo więcej biednym nie zabierając bogatym.
Ps. A taka Hanna Gronkiewicz-Waltz, co tą niepoprawną politycznie konferencję prasową poprowadziła, dała Polakom więcej pieniędzy (w ujęciu realnym) jako prezes Banku Centralnego, niż Kaczyński miał w budżecie Warszawy przez całą kadencję ("Mocna złotówka" to nie tylko cena dolara i euro w kantorze).