51% frekwencja była wyższa w II turze więc o co chodzi z tym, że rodacy mieli więcej opcji w pierwszej a się nie ruszyli? - chodzi o to, że mieli wszystko gdzieś i niech mają nadal, ale nie psioczyć.
wyprowadzanie równań matematycznych rodem z psychiatryka jest równie śmieszne jak pienienie się, że nie wygrał Tusk - "a wszyscy których znam głosowali na niego"

i snucie katastroficznych wizji dla Polski jak to dwóch bliźniaków znowu zapitoli Księżyc.
a zdanie każdy może mieć.