> jest niski. Musimy wiec podjąć radykalne kroki aby nauczyć ich,
> że to kupujący kontrolują rynek a nie sprzedający.
> Do końca bieżącego roku NIE KUPUJMY ŻADNYCH PALIW a najlepiej niczego
> od
> dwóch największych firm paliwowych: esso i STATOIL.
Podpisano "Specjalista ds. marketingu Orlen S.A."
BTW. Czemu akurat esso? Przecież oni byli w ilościach śladowych, a teraz całkiem wycofują się z Polski?
> Jeśli nie będą sprzedawali paliwa, będą zmuszeni do obniżenia ceny,
> jeśli obniżą ceny inne firmy będą zmuszone do uczynienia tego
> samego.
Ale nie kupowanie u nich oznacza większą sprzedaż u kogo innego. Więc po co obniżać ceny, skoro można równać do tych droższych?
> milionów klientów. Wbrew pozorom test to całkiem łatwe do
> osiągnięcia.
Bardzo śmieszne. Wiesz, kto kupuje najwięcej benzyny? Firmy. A przestawienie na innego dostawcę, wynegocjowanie równie dobrych, albo lepszych warunków jest dosyć trudne.
> Wysyłam tą wiadomość do 30 osób. Jeśli każda z nich wyśle ją do
> kolejnych dziesięciu (30 x 10 = 300)
Czyli zwykły łańcuszek.
> i każda następna do
> kolejnych 10 i tak dalej to już w szóstej kolejce wiadomość ta
> dotrze do 3 milionów ludzi.
Góra do 10 000 - z czego każdy dostanie to 100x - czyli w sumie będzie milion maili. Teraz ilu z nich jeździ samochodami? Na szczęście jest część ludzi myślących nie wygłupiających się tak, jak mniej rozgarnięci internauci.
> DO MOMENTU AŻ CENY PALIWA WRÓCĄ DO NORMALNEGO POZIOMU (ok, 3,5 PLN /
> litr).
Bzdura. Nawet gdyby akcja się powiodła, to akurat bojkotujecie mniejszościowych sprzedawców nakręcając (nieznacznie) koniunkturę na innych stacjach.