Wystarczy tej dobroci.
Zacznę od tego, że dobiłem targu z "memorando". Koleś zgodził się kupić ode mnie dvd plextrora za 120 zł. Pokryłem koszty przesyłki. Razem zapłaciłem 14,40 zł za paczkę w tym koszty pobrania. Nie było to dla mnie dużo. Chciałem po prostu sprzedać szybko dvd bo zepsuł się mi dysk więc po co te dvd miało leżeć w szafie (mam już Toshibe, która działa bez problemu) i tylko się kurzyć.
17 październik 2005r.
Wysłałem paczkę. To była godzina 10 rano. Pani na poczcie powiedziała, że paczka powinna być jutro (18 paź.) w Szczecinie na 100 %. Jestem spokojny...
18 październik 2005r.
Piszę do "memorando":
"Memo dostałeś paczkę ? Jak dostaniesz to daj znać".
Za godzinę dostaję odpowiedź:
"o 19 odbiorę mzm robotę maluję dom a zostawili awizo bo byłem po farby troszkę 12 litrów akrylu fioletowego".
Cieszę się jak dziecko, że paczka dotarła cała. Myślę... w końcu będę mógł kupić sobie ten cholerny dysk. Czekam...
19 październik 2005r.
Ponawiam pytanie do "memorando":
Witam. Memo jak tam sprawy pocztowe ?

Byłeś na poczcie ?
Po pewnym czasie dostaję odpowiedź":
"czekam na znajomka z samochodem jadę jadę za 20 minut. po za tym kawkę strzelić se muszę 14 spalem tylko godzinkę o 6 wstalem ach jakie piękne są polskie zimne poranki".
Zaczynam się zastanawiać. Koleś mówił wczoraj, że odbierze tego samego dnia. Czekam...
20 październik 2005r.
Piszę do "memorando":
Witam. Napisz czy odebrałeś paczkę i czy wysłałeś kasę ? Pozdrawiam.
Po pewnym czasie dostaję wiadomość od "memo...":
"czlowieku ona jest za pobraniem co mam za kasę wysyłać!!!! dałem babie na poczcie i tyle!!!!!! bez kasy jej nie wydawali"
Dziwi mnie to co można wysłać przez trzy dni. Koleś miał być na poczcie 18, 19 i 20 października. Ale pełny wiary czekam. Mija weekend. Wpadam do domu o 15, sprawdzam skrzynkę może listonosz zostawił awizo i kasa jest do odbioru na poczcie. Nic !
Wtorek, wpadam o 15 - Nic !
Dzień dzisiejszy. Korzystając z wolnego siadam i szukam telefonu do oddziału regionalnego poczty w Szczecinie. Po wykonaniu kilku telefonów (strefa międzymiastowa) udaje mi się dodzwonić do oddziału poczty który obsługuje ulicę "Kormoranów 5/6".
Tłumaczę uprzejmej Pani o co chodzi. Kiedy wysłałem, itd.
W końcu bardzo uprzejma Pani prosi mnie o podanie nazwiska, imienia i adresu osoby do której była adresowana paczka.
Ludzie i w tym momencie zbaraniałem. Babka mówi, że właśnie ma w rękach tą paczkę i wystawia właśnie drugie awizo !!!
To gdzie do ... był Pan Karol Adam Kepiński przez te wszystkie dni ?
PS. pani ze Szczecina powiedziała mi, że jeśli ten ktoś się nie zgłosi po paczkę to przesyłka zostanie odesłana do mnie 3 listopada.