Cześć ... opowieści o niechcianej paczce.
Na ogół nie piszę o swoich sprawach publicznie, jednak to co się dzieje dotyczy wielu z Nas. Więc zaczynamy...
Zadzwoniłem wczoraj wieczorem do Pana Karola. Chciałem w końcu się dowiedzieć czy jest szansa na to, że paczka adresowana do niego w końcu znajdzie adresata.
Zapewnił mnie, że paczkę odebrał.
Ale wymknęło mu się z ust "Nawet gdyby paczka do Ciebie wróciła..." W tym momencie przerwałem. Spytałem się czy oby na pewno odebrał tą paczkę ?! Po raz drugi zapewnił mnie, że odebrał ! Zaraz była nagła zmiana tematu. Bo to Poczta, bo to szczeciński oddział poczty, a to nie widział awiza... itd.
Pan Karol wytłumaczył mi o co chodziło z Siwym. Cytuje: "Ja go chciałem po prostu sprawdzić".
Potem były inne tamaty. Próby ataku na moją osobę, tendencyjne pytania... Jeszcze trochę i wyszłoby, że to ja jestem winny razem z cała Pocztą Polską. W miedzyczasie postraszył mnie, że mógłby zrobić tak, że odebrałby paczkę w ostatni dzień...
Na tym rozmowa się zakończyła.
Wstałem rano, zjadłem sobie śniadanko i...
Wykręcam numer do zaprzyjaźnionej Pani naczelnik z oddziału nr. "Szczecin 27". Przedstawiam się, mówię krótko o co chodzi, a Pani mówi "chyba ma Pan problem" - paczka jest dalej u nas !
Panie Karolu Adamie Kępiński wiem, że Pan to czyta ! Już mi nie zależy na tej paczce ! Niech ona do mnie wróci !
|