@czero: Nie no ten z dziewczynką na budowie, z pilotem i pierwszy
Sobota. Późna noc. Nawalony jak messerchmitt mąż wraca do domu. W myśl zasady "wejście smoka" z hukiem otwiera drzwi i stylem Alberto Tomby, czyli slalomem gigantem wtarabania się do środka. Już w przedpokoju czeka szanowna żonka uzbrojona w "wunderwałek"... ale mąż nie odzywa się do niej ani słowem, tylko zaczyna biegać po całym mieszkaniu zawzięcie przeszukując wszystkie domowe zakamarki. Żona zaskoczona jakże nietypową reakcją męża pyta w końcu:
- Czego szukasz pijaczyno?
Na to mąż opiera się o ścianę i ze zbolałą miną odpowiada:
- Odrobiny zrozumienia...
Mężczyzna przychodzi do lekarza na analizę spermy. Lekarz daje mu specjalny pojemnik i mówi:
- Jutro proszę przynieść spermę w tym pojemniczku.
Mężczyzna przychodzi następnego dnia, ale z pustym pojemnikiem. Lekarz z niedowierzaniem pyta co się stało. W odpowiedzi usłyszał:
- Doktorze, bardzo się starałem - najpierw jedną ręką, potem drugą, potem dwiema rękami, potem zawołałem żonę - ona próbowała jedną ręką, potem dwiema rękami, ustami, zębami... W końcu zawołałem sąsiadkę - ona próbowała jedną ręką, potem dwiema rękami, ustami, zębami...
- Zawołaliście nawet sąsiadkę ? - pyta zdziwiony lekarz.
- Tak, zaprosiliśmy ją, ale nawet ona nie dała rady otworzyć pojemnika
Siedzi trzech gości w łodce na środku jeziora. Połowy nocne, wędki w
wodzie, spokój, sielanka, powoli zaczyna się rozwidniać. Jeden z
wędkarzy zagaja:
- Słońce wschodzi.
Drugi mówi:
- Faktycznie, dawno nie widziałem takiego wschodu.
Nagle trzeci wędkarz szybkimi ruchami ramion wypycha dwóch pozostałych
z łódki. Ci, przerażeni, machając gorączkowo rękoma wołają do
pozostałego w łódce:
- Odbiło ci!? Za co?
Ten mówi:
- Pierwszego za offtopic, a drugiego za flooda.
Na to wściekli wędkarze w wodzie:
- A ty to co, cwaniaczku jeden!!
Ten w odpowiedzi chwyta za wiosło i wpychając końcem dwóch pozostałych
pod wodę mówi:
- A za niepotrzebne dyskusje Ban!!!
- Dzwonię w związku z rozporządzeniem Ministra Rolnictwa. Czy moja żona, będąc kurą domową, może wychodzić z domu?
- Może, tylko nie wolno jej utrzymywać stosunków z przelotnym ptactwem.
================================================== ========
Budowlaniec przyszedl do lekarza skarzac sie, ze od paru dni ma straszne zatwardzenie. Lekarz go obejrzal "od srodka", pomyslal chwile po czym wyszedl z gabinetu i wrocil po paru chwilach z zelaznym pretem. Kazal sie pacjentowi wypiac, wsadzil mu ten pret w "otwor", zamieszal, zamieszal i wyjal:
-Teraz prosze isc do toaletu. Na pewno panu ulzy
Budowlaniec poszedl, wraca po pietnastu minutach zadowolony i usmiechniety.
-I co? Juz wszystko dobrze?
-Tak panie doktorze. Ulzylo mi. Bardzo panu dziekuje!
-Nie ma za co. I tak na przyszlos - prosze wiecej nie siadac na workach z cementem, kiedy pada deszcz....
Przychodzi chłopak do spowiedzi:
- Proszę księdza uprawiałem sex oralny.
- O ciężki grzech. A z kim ?
- Nie mogę księdzu powiedzieć.
- Może z Kryśką od Zarębów ?
- Nie
- A może z Kaśką od Kowali ?
- Nie
- Powiedz bo rozgrzeszenia nie dostaniesz !
- No naprawdę nie mogę proszę księdza.
- To może z Zośką od Graboszy ?
- Nie
- Idz nie dam Ci rozgrzeszenia.
Wychodzi chłopak z kościoła - czekają na niego kumple:
- I co ? Dostałeś rozgrzeszenie ?
- Nie. Ale namiarów parę mam...