jak bylo to trudno
Pewien policjant z grupy antyterrorystcznej spóźnił się godzinę na poranną odprawę. Wylądował więc u dowódcy na dywaniku. Szef zły jak diabli krzyczy: - Co Ty sobie myślisz? Czy zdajesz sobie sprawę, że gdybyśmy dostali rozkaz wkroczenia do akcji to Twoja nieobecność rozwaliłaby całą naszą taktyke i naraziłbyś życie kolegów? Jakie masz wytłumaczenie? - Szefie - odpowiada policiajnt - rano wstałem jak zwykle i zacząłem się ubierać. Założyłem czarne spodnie moro, do lewego uda przymocowałem Glocka, do prawego Berette, za pasek z tyłu wsadziłem P83, przyczepiłem gaz obezwładniający i kajdanki. Potem zawiązałem buty Combat mocując do łydki nóż szturmowy. Następnie czarna podkoszulka i kurtka. Na to kamizelka kuloodporna z przyczepionymi do niej trzema granatami hukowymi i przewieszonym pasem z zapasowymi magazynkami. Na lewe ramię założyłem MP5 a na prawe PM Glauberyt za znacznikiem laserowym, na plecy strzelba Remington 870 shotguns do przestrzeliwania zamków. Wyciągnąłem kominiarkę, gogle i założyłem czarny hełm kevlarowy i poszedłem do drzwi. Ale jak w przedpokoju spojrzałem w lustro to tak się siebie samego przestraszyłem, że się zesrałem.