Gdzieś w Paryżu, w knajpce lotniskowej siedzą przy piwku trzej członkowie załogi samolotu "PLL LOT Tanie Linie Lotnicze". Po jakimś czasie rozmowa zeszła na temat wierności małżonek.
- Ja - mówi kapitan - zainwestowałem w najnowsze technologie. W domu mam zainstalowane mini kamery w każdym pokoju, żona ma w każdej bluzce wszyty nadajnik GPRS, tak, że gdy wracam z rejsu wiem o każdym jej kroku i okażdej czynności, którą wykonywała pod moją nieobecność. Jak do tej pory jest mi w 100 % wierna.
- Ja - mówi pierwszy oficer - wynajmuję przed każdym dalszym lotem prywatnego detektywa i po powrocie mam zdane relacje z rozpisaniem, co do minuty. Jak do tej pory nic jej nie mogę zarzucić, a cały zabieg kosztuje dużo mniej niż sprzęt kapitana.
- A ja - odzywa się nawigator - muszę oszczędzać na większe mieszkanie i żeby nie wydawać pieniędzy na próżno, opracowałem taką metodę, że jak przyjeżdżam pod dom to podchodzę do sąsiadek, które całymi dniami siedzą i plotkują na ławce i mówię, ***8222;co słychać wy stare ku*wy?"
A te od razu wrzeszczą:
- My ku*wy? Ty lepiej pilnuj tej swojej kuciapy, bo przez ostatnie dwa dni chyba z pięciu chłopów ci w domu przeleciała!
|