Nol - nie ma alarmow niezawodnych. Zlodziel wyuczony zabriera se ze soba generator i leci , az mu autko odpowie ' pink" i mrugnie do niego.
Jesli autko ma blokade skrzyni biegow- to pare sekund z buteki( mala 1 kg )z cieklym azotem zalatwia sprawe. Jesli bardzo mu na autku zalezy - to podjedzie laweta i odjedzie. I nic mu za to nie zrobia, bo zawlaszczeniu auta w celu krotkiego uzyczenia nie jest przestepstwem i nosi znamiona malej szkodliwosci spolecznej
A jak zlodziej nie jest wyuczony, albo leniwy, to bierze dresik z dlugimi rekawami, bandazem elastycznym mocuje do przedramienia plytke olowiana, wali w szybe i w ciagu gora 10 sekund wyrywa ci twoje sliczne nowonabyte Sony. I juz
Alarm jest jednak bardzo przydatny - jak np. niedomkniesz drzwi, czy bagaznika - to ci zawyje i deszcz nie napada.
I pamietaj, zedne przetwornice na napiecie kilovoltowe - zlodzieja kopnie i poda cie do sadu, ze stworzyles zagrozenie dla jego zdrowia, a nawet zycia ibedziesz placil na 100%.
Ale podam ci sposob prosty i dosyc skuteczny - a bardzo stresujacy dla zlodzieja.
Bierzesz deske . W nia wbijasz gwozdzie, cienkie i koniecznie hartowane. Kladziesz deske na siedzeniu , a na nia poduszeczke o grubosci mniej wiecej polowe mniejsza od dlugosci gwozdzi. I idziesz spac spokojnie.Zareczam cie, ze wszelkie manipulacje przy wyrywaniu radia, przy stacyjce wymagaja "przysiascia" na chwile - a przy bolacej d...e czlowiek traci ochote na wszystko