Dyskusja: Opony zimowe
Podgląd pojedynczego posta
Stary 16.11.2005, 14:50   #72
andrzejj9
the one
CDRinfo VIP
 
Avatar użytkownika andrzejj9
 
Data rejestracji: 08.12.2002
Lokalizacja: Wrocław
Posty: 17,900
andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>
Cytat:
Napisany przez prometeusz
z całym szacunkiem @andrzejj9 ale co najwyżej możesz pamiętać jako mały pasażer, a wydaje mi się iż @Jabba the Hutt mówił raczej o prowadzeniu.
Ja pamiętam z przełomu 89/90 - a to juz troche bliżej.
Dodał bym jeszcze że niezastąpiony był poteżny kamień w Kanciaku w bagażniku, bądź worek, albo 2 wapna, piachu czy czegokolwiek ( ale nie zwłok - w moim przypadku).
I można było wtedy jakoś sobie radzić 8 )
Wcale się nie upieram, że jako 10 letni grzdyl prowadziłem samochód

W każdym razie i jako pasażer pamiętam dobrze różnego rodzaju atrakcje z uruchamianiem rano samochodu, łącznie z dostawaniem się jakoś do niego (najlepszy był numer, jak kupiliśmy odmrarzacz do zamka - próbujemy otworzyć samochodód, ale zamek oczywiście zamarznięty, więc pytam się osoby, która kupiła płyn, gdzie do dała. Na to odpowiedź - no jak to gdzie, w samochodzie.. ) uruchamianiem (kabelki, pchanie...) i innymi atrakcjami. A że powtarzało się to mniej więcej codziennie przez kilka lat, to jest co pamiętać

Pamiętam również jak będąc w Warszawie jechaliśmy gdzieś z ojcem rano przy ok. -25. Jechaliśmy co prawda Mercedesem, ale z absolutną resztką benzyny i w pewnym momencie na jednym skrzyżowaniu zgasł nam samochód (w Mercedesie naprawdę rzadko się to zdarza - przez ok. 10 lat jak go mamy kojarzę może z trzy takie sytuacje - zresztą jedna nie tak dawno - jak też mieliśmy resztkę benzyny i wybraliśmy się do Galerii, gdzie jest piętrowy parking i wjeżdża się pod dużym kontem.. To nie był dobry pomysł na resztkę benzyny ) i już nie zapalił. Okazało się, że... benzyna zamarzła.. Po około godzinie, jak wyszło słońce i zaczęło grzać, to pojechaliśmy dalej.

W każdym razie zima + samochody to zawsze różnego rodzaju atrakcje
__________________


neverending path to perfection..
andrzejj9 jest offline   Odpowiedz cytując ten post