Cytat:
Napisany przez joujoujou
Póki co puszkowego nie ma, trafiłem na butelkowe: Lech, Tyskie, Żywiec, Okocim. Poza tym Irlandczykowi nie chciałoby się targać kilka kilometrów wgłąb leśnej głuszy piwa, wychlałby od razu, na skraju lasu. 
|
znam taka historie, w ktorej moj stryj bedac w Peru (pracowal tam w latach 80-tych jako inzynier - konstruktor mostow), byl na jakiejs scisle malo zamieszkalej okolicy, stepie, idac potknal sie o cos i przewrocil, rzucajac miesem, podszedl zobaczyc co to, byla to pol litrowa butleka po stolowej (byla kiedys taka wodka za PRLu, ale raczej watpie ze w Peru byla czyms zwyczajnym)