Przydrożna gospoda. Przy stole siedzi piękny Królewicz i chleje garnuch wina
za garnuchem. W pewnym momencie przysiada się do niego Kot w Butach i
zagaja:
- Co ci stary jest ?. Walisz gaz od rana, nie poznaję cię. Co się stało ?
- Widzisz - odpowiada smutno Królewicz - łaziłem wczoraj po Stumilowym Lesie
i spotkałem Siedmiu Krasnoludków. Chłopaki powiedzieli mi, że w Czarnym
Zamku po środku lasu, śpi Królewna Śnieżka, zaczarowana przez Złą Wiedźmę, i
może ją przywrócić do życia tylko człowiek, który rozbudzi w niej wielką
miłość. Pomyślałem sobie, że spróbuję, tym bardziej, że i nagroda znaczna
była wyznaczona, Królewna za żonę i pół królestwa.....
- No i co ? I co ? - zapytał Kot w Butach i zamówił jeszcze po garnuchu
gorzały
- Znalazłem zamek, wszedłem do komnaty i faktycznie, leży piękna dziewczyna
w łożu wyłożonym kwiatami. Podszedłem do niej i pocałowałem ją w policzek.
Zero efektu. Leży zimna jak głaz. No to pocałowałem ją w usta - nic. Potem w
szyję - nic. Rozchyliłem jej bluzkę i pocałowałem jej piękne, jędrne
piersi - nic.
No to pomyslałem " a co mi tam szkodzi ?", zerwałem z niej odzienie, sam się
też rozebrałem i zacząłem ją .......no wiesz tego...obracac w najlepsze. Po
paru minutach królewna zaczęła jakby głośniej oddychać, no to ja jeszcze
mocniej wziąłem się do roboty. Nagle westchnęła i zaczęła pokrzykiwać " och,
ach " głośniej i głośniej "ach, och OOCH, ACHHH "
- Nie do wiary - wrzasnął Kot w Butach - Udało ci się. Obudziłeś Królewnę
Śnieżkę . Super...
- O to chodzi, że wcale nie - odpowiedział Królewicz i oczy zaszły mu łzami.
- Jak to nie - zdziwił się Kot w Butach - A te "ochy i achy", przecież to
czysty orgazm ?
-........... Udawała ******
|