bylo tak: nagrywalem sobie calkiem spokojnie cd-rke bez overburningu, czy innych cudow, zrestartowal mi sie komputer (zupelnie niespodziewanie, nie byl niczym przeciazony - tylko nero i wypalanie), nie zauwazylem tego od razu tylko w chwli gdy krecil mi sie juz scandisk (windows xp sp2), "na oko" jakies dwie minuty; laser (lite-on sohr 5238s) caly czas pracowal, slyszalem ze plyta tez sie kreci. po wcisniecu eject nie bylo zadnej reakcji, wiec nie wytrzymalem nerwowo

i wylaczylem zasilanie kompa. jakims cudem nagrywarka dziala ALE (fu@#!) poziom bledow c1 na poczatku wypalanych teraz plyt jest straszny w porownaniu z tym co bylo. jest wielka gora syfu na poczatku plyty, za to po jakichs 20% wszystko powoli "opada" i poziom c1 wyrownuje sie jak z "czasow swietnosci"

. czy da sie cos zrobic samemu? nagrywarka jest na gwarancji, ale tak sobie mysle, ze smiesznie w serwisie zabrzmi jak powiem, ze sprzet dziala, a mnie nie podoba sie obrazek z bledami...

jak naprawic nagrywarke/rozegrac sprawe w serwisie?
p.s. jesli ktos sie tu doczytal - dziekuje za cierpliwosc