tak sie zastanawiam.....
jesli oddam sprawe na policje, to wcale nie zagwarantuja mi ze znajda kolesia, a nawet jak go znajda, to nikt nie fwarantuje,ze odyzskam pieniadze.
wielce prawdopodobne,ze sprawa bedzie sie ciagnela kilka lat,a potem ja umorza z braku dowodow. i w takiej sytuacji zostane na lodzie bez komputera i bez pieniedzy.
a jak sobie zostawie to co mam teraz....jaka wartosc to ma,a lepszy rydz niz nic....
glupia sytuacja
a druga sprawa ejst taka... dlaczego ja mam tracic na tym ze chcialem byc "dobry" i pomoc znajomej? ona sobie z tego wyjdzie bez zadnych strat,a ja starce 2000 .... tez mnie to troche denerwuje...
|