Witam !
Chyba to aluzja do innego tematu (jeśli dobrze pamiętam ?) - bo jeśli nie, to nie rozumiem, co to ma do rzeczy ....
Zgadzam się z wypowiedziami kolegów: @
czero, @
REi, @
nimal, a nawet @
andrzejj9. Skoro koledze w życiu się udało - to można mu tylko pogratulować i cieszyć się jego szczęściem. Czy to coś złego że ma dobrą żonę, fajną teściową i zdrowe dzieci ?? Wiem, że panuje stereotyp, że np. teściowa to tylko i zawsze zło totalne - ale to po prostu zły stereotyp (co nie oznacza, że nie ma złych teściowych - niestety jest ich sporo !)
Można też tak troszeczkę po ludzku ...pozazdrościć - oczywiście, o ile nie przejdzie to do totalnej zazdrości i zawiści.
Sam mam kolegę - jeszcze z podstawówki - wtedy - to ja miałem lepszą sytuację finansową, pełną rodzinę itd. Ale minęły lata - on poszedł do przodu - co prawda w innym kierunku niż ja (po technikum bez matury do pracy) - ale ma pracę (wymarzoną, pewną i nieźle płatną !), żonę, dziecko, samochód i planuje kupić mieszkanie. I oczywiście trochę mu zazdroszczę - szczególnie, że był moment, że mu pomogłem dość dużo - i niestety szacunku i takiej ludzkiej wdzięczności raczej się nie doczekałem Ale cóż trzeba się umieć w życiu ustawić, poradzić sobie. Oczywiście nie kosztem innych.
A co do niektórych wypowiedzi - to jak ktoś napisał - to polska przypadłość - zazdrość do krwi. Cóż - dlatego też w moim pierwszym poście napisałem, że z tą wizją pięknego kraju to jakoś się nie mogę zgodzić
Pozdrowienia
ro29
P.S. A ja - cóż - jak się tak zastanowię - to jak napisał @
thomascamel - nie jestem chyba szczęśliwy niestety
