Z ciekawości poświęciłem trochę czasu programowi EncSpot i oto moje wnioski.
O ile do rozpoznawania kodeka może się jeszcze jako tako przydać, to ocena jakości to już zwykły śmiech. Program dokonuje tego chyba jedynie na podstawie bitrate-u, co oczywiście jest kompletnym nieporozumieniem.
Dla przykładu przygotowałem 2 pliki zakodowane za pomocą Lame-a i Fraunhofer-a. Pierwszy jest kodowany praktycznie na standardowych ustawieniach wysokiej jakości (guality = 2, stereo), drugi został odpowiednio spaprany na poziomie ustawień kodeka (maksymalna częstotliwość na 14 kHz, wybranie szybkiej metody kompresji). Efekt jest taki, że plik 1 brzmi bardzo dobrze zaś 2 koszmarnie. Widać zresztą, że tak musi być już po samej analizie spektralnej w Adobe Audition (rysunek). Co zaś pokazuje nam program EncSpot ?, oczywiście dobrą jakość w przypadku obydwu. Komentarz zbędny.
Pozdrawiam
edit :
To jeszcze raz ja, w moim pierwszym poście tego tematu wkradł się błąd , gdyż opis Xing, który widać w notatniku to specjalny nagłówek mówiący o tym, że plik ma zmienny przepływ bitów (VBR), a nie, że to jest plik zakodowany kodekiem Xing. Sorki za wprowadzenie w błąd.
__________________
Lite-On iHBS 212, Pioneer BDR-209EBK
Ostatnio zmieniany przez Arepo : 13.12.2005 o godz. 00:49
|