Podgląd pojedynczego posta
Stary 14.12.2005, 03:07   #11
String
www.ROVERki.pl
 
Data rejestracji: 24.10.2002
Lokalizacja: Zielona Góra
Posty: 107
String zaczyna zdobywać reputację <1 - 49 pkt>
...może też się włączę. Wprowadzenie stanu wojennego pamiętam jako tako - byłem małym smykiem - ale pamiętam z kilku rzczy:
1. w mieszkaniu było zimno.
2. spikerzy TV w mundurach
3. mój brat dostał w mordę z textem "Za to, że Twój ojciec trzyma naszych ojców pod bronią".
...taaaak. W tym czasie mój tata był Majorem Ludowego Wojska Polskiego.
4. Broń w domu, zimny dotyk pistoletu, smród oliwki do broni.
5. Wartownicy z kałachami na rogach mojego bloku (po pobiciu mojego brata).

To najtrwalsze wspomnienia. Rozmawiałem z ojcem wielokrotnie na ten temat (podobnie zresztą jak na temat "wycieczki" Układu Warszawskiego do Czechosłowacji, gdzie ojciec był jako porucznik) i wiem, że żołnierze też się bali; że były jednostki wojskowe w Polsce - które były bardziej i mniej zaufane, a co za tym idzie - były jednostki "bardziej" operacyjne i "mniej" operacyjne. Dlatego np. czołgi z Żagania (obecne lubuskie) jeździły po Warszawie.

Co do prawdowpodobieństwa interwencji radzieckiej w Polsce nie byłbym taki pewny że nam nie groziła. Pamiętać należy, że przed wkroczeniem Układu Warszawskiego do Czechosłowacji odbyły się dosyć spore, żeby nie powiedzieć wielkie manewry wojsk układu. No i poćwiczyli sobie tylko że w Czechosłowacji. Podobnie duże manewry odbyły się w wykonaniu wojsk radzieckich w okolicach granicznych z Polską w okresie poprzedzającym wprowadzenie stanu wojennego. Co do technicznych rzeczy ojciec niewiele chciał mi mówić, bo to był trudny okres dla zwykłych żołnierzy -tych niepolitycznych.
Powiedział mi tylko tyle że wojska radzieckie były zarówno w DDRach jak i na wschodnich granicach postawione w stan gotowości bojowej. Ojciec choć był szefem łączności do większości depesz w tym okresie był niedopuszczony (kilkupoziomowe szyfrowanie) - do dowódcy jednostki.
Tak prawde mówiąc, to musieliby rosjanie puścić parę z gęby - czego nie zrobią heheheh za dużo ludzi jeszcze żyje... podobnie jak z Katyniem - żyją pewnie oficerowie którzy pracowali w miejscach kaźni.

Jedno jest pewne z mojego punktu widzenia - wcale ciepło - podobnie ja Wy - nie wspominam tego okresu.

Pozdrawiam

P.S
@PARA a Stanu Wojennego doświadczałem w Głogowskich warunkach ;-) pozdro dla ziomali ;-)


Ach jeszcze jedno..... chciałem powiedzieć, że jestem dumny z tego że mój ojciec był polskim żołnierzem (tylko, że jego dramat i jemu podobnych polegał na tym, że musiał wykonywać rozkazy przeciwko tym, którym miał służyć).
to na razie tyle

Ostatnio zmieniany przez String : 14.12.2005 o godz. 03:13
String jest offline   Odpowiedz cytując ten post