No to ja coś powiem, w zeszłym tygodniu kupowałem nowy panel LCD w nowo otwartym markecie elektronicznym w moim mieście. Nazwa sklepu to Media expert. Z uwagi na gwarancje wypalonych sub i całych pikseli zdecydowałem się na LG. Wybrałem model 1730s, był to jedyny egzemplarz więc go wziąłem z zastrzeżeniem, że jak coś będzie nie tak to go oddam lub wymienię. W sklepie wyglądała wszystko ok. Dopiero w domu podniosło się moje ciśnienie jak zauważyłem biały punkt na czarnym tle, co oznaczało walnięty piksel. Pomyślałem sobie, spoko przecież go wymienię lub oddam. Po dwóch godzinach byłem z powrotem w sklepie, ale już chęć sprzedawcy aby mi pomóc była zerowa, poprosiłem o rozmowę z kierownikiem. Zjawił się i też on i od razu z podniesionym tonem powiedział, ze nikomu to nie przeszkadza tylko mi i nie uzna tego jako powodu zwrotu. Powołałem się na rękojmię i to, że w tym samym dniu kupiłem ów monitor. Nic nie skutkowało, a kierownik powiedział, że już nie ma żadnych przepisów, abym mógł zwrócić "dobry" produkt. Dopiero gdy zaproponowałem mu przy ludziach aby się uświadomił co sprzedaje i ewentualny kontakt z Urzędem Ochrony Konsumenta zmiękł. Zaproponował mi wymianę, ale z uwagi, że tego monitora nie było, a ja nie chciałem być zwodzony wybrałem model 1717s, który był 0 31 zł tańszy. Po dokładnym już przejrzeniu panelu co widocznie denerwowało obsługę sklepu zdecydowałem się na ten monitor. Niestety kierownik nie chciał mi oddać gotówki twierdząc, że zakup dokonany kartą kredytową nie podlega takim prawą i muszę coś wziąć za 31 zł. Dla świętego spokoju wziąłem płyty DVD-R. Obecnie jestem zadowolonym userem LG L1717s i trzymam się z dala od tych sklepów nabierających ludzi na mega promocje i 0% raty do których dochodzą koszty ubezpieczenia kredytu o których już nikt nie mówi bo po co.

wszystkie media markety i inne tym podobne instytucje.