Ja to raczej covery tallici grywam, ale mimo tego bez basu to nie było by to. Przestery w elektrykach nie dają takiego "dołu" jak basówka i dodatkowo "wzmacnia" rytmikę utworu. Znam też bębniarzy co na koncertach mają w uchu odsłuch na bas aby lepiej posługiwać się "stopą"
Acha sprzęt to MAyones B4 po "przejściach" z drugiej ręki (ale dźwiękiem wymiata nawet niektóre tanie Ibanezy), struny ghs nowe.
Ostatnio zmieniany przez tengu : 22.12.2005 o godz. 08:36
|