No mi racej zejdzie dłużej niż 15, bo mam wrażenie, że już więcej grałem, a końca nie widac (i dobrze

)
Tak czy siak właśnie zarwałem kolejną noc na grze i muszę przyznać, że jest ona po prostu rewelacyjna. Od czasu The Longest Journey (a wcześniej Abe's Oddysey) żadna gra mnie nie wciągnęła. Z dużą niechęcią wyłączyłem przed chwilą komputer, ale że jutro normalny dzień i trzeba wcześnie wstać, to nie mogę sobie pozwolić na grę do rana, jak to zrobiłem jeszcze w ten weekend
W każdym razie gra rewelacja - zaczynam żałować, że nigdy nie przeszedłem jedynki, ale kto wie, czy tego nie nadrobię