A propo aparatów - ale już naprawdę tańszych
Co byście polecali tak do 500 złotych, ale kupowane w Stanach (mimo wszystko są jeszcze spore różnice cenowe), czyli w Polsce gdzieś tak do 600 - 800. Ewentualnie jeśli jest coś w promocji, na którą warto zwrócić uwagę, to mogę dać trochę więcej, żeby nie bawić się w sprowadzanie.
Zależy mi przede wszystkim na tym, żeby było to w miarę małe (ale bez przesady.. te nowe aparaty SONY, które mi przypominają wielkością kartę kredytową to dla mnie "lekka" przesada..) i robiło przyzwoite (rewelacji nie oczekuję) zdjęcia. Powiedzmy, że zoom optyczny 3x i rozdzielczość matrycy 4Mp to minimum, ale też mniej więcej optimum tego, co chcę.
Wstępnie myślałem o Canonach, bo rzeczywiście jak miałem okazję niektóre testować, to robią one naprawdę świetne zdjęcia. Model A420 czy A520 wydają się fajne, ale może nawet i A410 by wystarczył.
Co moglibyście polecić?