Help ! Komputer do śmietnika ??
Było to tak :
Kupilem sobie mp3 manta 128mb(syfek ale..dziala)po podlaczeniu bezposrednio do kompa wszystko chodzilo zgralem mp3. git. Ale w magicznym pudelku od manty byl kabel z jednej strony zakonczony koncowka USB taka jaka jest w komputerze, a z drugiej wtyczka jaka wklada sie do komputera...wiec jest to tak jakby przedluzacz ??(pewnie sie myle ;() no i...podlaczylem ten kabel do kompa...a do tego kabla podlaczylem aparat cyfrowy...
nagle komputer przestał reagować.Zresetował sie i już nie uruchomił. Wciskanie power'a nie przyniosło skutku. Dioda na plycie glownej(ASUS) nie pali sie wiec:
-wyjmuje zasilacz, rozkręcam(bezpiecznik caly),nic nie spalone
-podlaczam zasilacz kolegi - zielona dioda na plycie zapalila sie ale komputer nie reaguje nadal na przycisk power.
-czyli wniosek jeden ze zasilacz modecom zepsul sie...
-karta graficzna dziala, sprawdzalem na innym kompie, tak samo jak dysk twardy. Pamieci ram nie sprawdzalem.
Co sie moglo stac? Spalona plyta glowna ? Procesor ? Czy to wina tego ze podlaczylem ten kabel "przedluzajacy" od mp3 ?
__________________
<---nie ważne co wam mówią, ale pamiętajcie, cukru nigdy za dużo--->
|