Okolice Radomia. U mnie - 29 stopni. Dzisiaj mój Lanos odpalił mi bezproblemowo. Akumulator był w aucie całą nockę. A mówią, że daewoo to takie kiepskie. Stały dużo lepsze autka rozkraczone. A poza tym po prostu zgazowane autka, takie jak mój trzeba przy takiej temp. odpalać na bezynce a po osiągnięciu przyzwoitej temperatury w silniku na gaz przełączać. Inaczej tzw. parowniki pod wpływem zimnego z natury gazu zamarzną wam po 2 km, bo płyn się nie zdąży rozgrzać, żeby na to nie pozwolić. Życzę powodzenia w porannych odpalaniach swoich czworokołowych przyjaciół.....