Cytat:
Napisany przez Morris
I dlatego jestem za pozostawieniem takich decyzji kierowcom, którzy sami powinni uzależniać swoje zachowanie od warunków panujących aktualnie na drodze i zachowania innych (np. kierowców zwracających Ci uwagę na niewłączone światła). Kto nie potrafi wziąć odpowiedzialności za siebie za kółkiem, jest dla mnie zagrożeniem znacznie większym, niż ten, który przekraczając przepisy w danym momencie liczy się z konsekwencjami! Czy na którymkolwiek kursie prawa jazdy uczy się odpowiedzialności? Wątpię.
|
Coś w tym jest, że wszystkie kolejne nakazy i zakazy po prostu uwalniają kierowców od konieczności myślenia. I tych, którzy naprawdę świadomie prowadzą i reagują na to, co dzieje się na drodze naprawdę już nie ma wielu..
Cytat:
Przykład:
2 miechy temu dostałem mandat za to, że aby jednocześnie przyśpieszyć sobie zjazd na parking i nie blokować kolumny samochodów za sobą w momencie, gdy samochody z naprzeciwka były 100m dalej zablokowane czerwonym światłem, przejechałem po ciągłej. Pech chciał, że kierowcami jednego z "uszczęśliwionych" aut okazali się niebiescy. "Za myślenie" dostałem stówę. Jak tu nie kochać zakazów, nakazów i "sumiennie" przestrzegających ich policmajstrów?
Inny przykład:
W ostatni weekend jechałem przez wioski i poza zabudowanym za radiowózkiem, którego niebieski kierowca pruł bez sygnału przekracając ograniczenia, bo pora była po prostu taka, że nikogo na grodze nie było przy super widoczności. Jak tylko zauważyli po jakichś 7 km, że jadę cały czas za nimi w odległości 200-300m, to przy okazji najbliższego o. zabudowanego się zatrzymali na poboczu i jak tylko przejechałem, to dawaj za mną z wideonietoperzem.
Z dotychczasowych kontaktów osobistych i tych za pośrednictwem policyjnego forum wnoszę, że obłuda to chyba w <R> naturalna codzienność...
|
To tylko nóż się w kieszeni otwiera i szkoda to komentować. Powiem tylko, że w pierwszym przypadku nie zapłaciłbym mandatu i czekał na rozprawę. Niewielka szansa, ale może sędzia okazałby się bardziej myślącym człowiekiem. Oczywiście wcześniej dokładnie udokumentowałbym całe to miejsce, a najlepiej jeszcze poszukał jakiegoś świadka zdarzenia.