Podgląd pojedynczego posta
Stary 04.04.2006, 21:39   #6
andrzejj9
the one
CDRinfo VIP
 
Avatar użytkownika andrzejj9
 
Data rejestracji: 08.12.2002
Lokalizacja: Wrocław
Posty: 17,900
andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>
Cytat:
Napisany przez demek
na lekkcjach powinien byc nie uzywany i nie slyszany, a czy jest wlaczony to sprawa ucznia
a konfiskata podlega pod jakis paragraf
Raczej zgodziłbym się z tym podejściem, chociaż ostatnia opinia ksvipera też jest mi bliska. Nie tak dawno temu nie było komórek w szkołach i jakoś wszyscy funkcjonowali. A jak sprawa była bardzo pilna to dzwoniło się do szkoły i dyżurny szedł po ucznia do klasy. Jest to moim zdaniem optymalne rozwiązanie.

Konfiskata telefonu w ogóle nie wchodzi w grę, bez względu na jakiekolwiek rozporządzenia, które wyda sobie dyrektor. Takie działanie nie może być praktykowane.

Rozwiązaniem zastępczym natomiast, które jak najbardziej może być stosowane, to po prostu uwaga za głośny telefon na lekcji, czy też jego używanie. Prostu i skutecznie jeśli oczywiście te oceny później będą miały przełożenie na wyniki końcowe.



Z kulturą używania telefonów generalnie w ogóle bywa różnie. Mi ani razy w życiu nie zdarzyło się, żeby komórka zadzwoniła mi na wykładzie, w czasie spotkania, czy generalnie w niepożądanym miejscu. Jedynie na jednym zajęciach z angielskiego raz cicho piknęła, bo rozładowała się bateria i od razu ją wyłączyłem (a piknięcia pewnie i tak nikt oprócz mnie nie słyszał). Ale pod tym względem jestem chyba wyjątkiem, bo już nie pamiętam wykładu, na którym nie byłoby jakiegoś telefonu.. Nie wiem, czy to bezmyślność, czy po prostu kompletny egoizm..

Szczytem był dla mnie ostatnio Kurs samokontroli umysłu, na którym byłem. Ćwiczy się tam takie rodzaje medytacji, kiedy trzeba być skupionym w sobie i na sali jest absolutna cisza. W czasie rekordowego (pod względem 'przeszkadzania') ćwiczenia trzem osobom po kilka razy dzwoniły komórki (a po kilka dlatego, że nawet się nie ruszyły, żeby je wyłączyć..).. To już jak dla mnie bardzo źle świadczy o właścicielu..


Pamiętam również inną sytuację - na uczelni. Byłem porozmawiać z prowadzącym na temat oceny z kolokwium. Proponował mi 3- na co ja łagodnie mówiąc go wyśmiałem. Poszliśmy do gabinetu przejrzeć jeszcze raz pracę. W tym czasie zadzwoniła mu komórka. Ten odebrał i zaczął rozmawiać, jak słyszałem z treści rozmawiał z żoną o całkowicie prywatnych sprawach.

Postanowiłem chwilę poczekać, bo jestem w stanie zrozumieć konieczność załatwienia kilku spraw (chociaż w takiej sytuacji i tak uważam to za nieuprzejmość), ale jak rozmowa trwała z pięć minut i nie wydawała się zbliżać do końca wstałem, powiedziałem do widzenia i wyszedłem. Poszedłem do kierownika zakładu, profesora i powiedziałem, że oględnie, że pan taki a taki nie może mi sprawdzić pracy, bo załatwia jakieś sprawy, a ja nie zgadzam się z oceną. Ten przeczytał, stwierdził, że wszystko jest dobrze, dał mi 5, a z tym 'telefoniarzem' już więcej kontaktu nie miałem. Dla mnie to po prostu niewychowana osoba, z którą nie chcę mieć do czynienia..
__________________


neverending path to perfection..
andrzejj9 jest offline   Odpowiedz cytując ten post