Dla niektorych kodeks drogowy moze byc w oczywisty sposob ograczeniem konstytucyjnej wolnosci - kto ma racje a kto nie ma - o tym wlasnie roztrzygaja odpowiednie organy. Pamietaj ze nawet "oczywiste" prawo mozna interpretowac roznie. Gdyby natomiast bylo tak jak mowisz, to by nie bylo sadow, tylko automat ktory na wejsciu dostawalby prawo i opis sytuacji i generowal wyrok. Rozne rzeczy mozna roznie interpretowac.
Natomiast pamietaj ze zle prawo:
Musi najpierw uchwalic sejm, potem odrzucic poprawki w drugim czytaniu, potem senat, potem znowu sejm odrzucic ew. poprawki senatu w trzecim czytaniu, potem musi to jeszcze podpisac prezydent (ale moze tez zawetowac lub skierowac to TK).
Takze zle prawo da sie uchwalic, ale jest to trudne, chociaz ... wiadomo.
Tak samo w tej szkole. Zobacz ze ten statut pewnie ukladal ktos z rady, potem zaakceptowala cala rada i wcielil w zycie dyrektor, wiec jezeli oni nie uznali ze cos tam jest sprzeczne z prawem to dlaczego uczen ma racje (dokladnie jak to stwierdzic) ?? No stwierdza to dopiero organ nadrzedny (w zasadzie to organ "odpowiedni") - ale dopoki nie stwierdzi niezgodnosci, przepisy obowiazuja.
|