na zachodzie to z pewnoscia jest paranoja. Tam na sama prosbe ze chcemy kupic komputer bez windowsow sprzedawcy robia wielkie oczy. tam cena windows nikogo nie szokuje, bo ludzie zarabiaja wiecej.
Ale w naszej polskiej rzeczywistosci .. spojrzmy na oferty "superwydajnych" nowoczesnych komputerow za smiesznie niskie ceny. Takich ofert sa setki, ulotki sa wszedzie... komputer za 2000 zlotych , do tego "system operacyjny i pakiet office". Potem sie okazuje ze to linuks z openoffice. Nie chodzi o to ze linux jest zly. Openoffice tez jest swietny. Ale jesli rodzice kupia taki sprzet swojemu dziecku to co wtedy? przeciez nie bedzie ono sobie kompilowac jadra systemu czy glowic sie jak zainstalowac jakas biblioteke (a ulotki o ktorych mowie twierdza ze to zestawy EDUKACYJNE!!! dla dzieci i mlodziezy!!) . Pograc tez sie raczej nie da. Ten system sie do tego nie nadaje. Co wiecej, kupujac taki zestaw tracimy prawo do nabycia windowsow oem , ktorych cena jest jeszcze znosna. Trzeba kupic wersje BOX, ktora kosztuje tyle co pol komputera. Na 99% taki komputer otrzyma zaraz po zakupie pirackiego windowsa, i wcale sie nie dziwie.
Nie bronie microsoftu, bo pomysl troche smieszny. chodzi mi o cos innego - o bandycka polityke sklepow i hipermarketow, ktorzy prawie ze zmuszaja do piractwa. Nie kazdy musi sie znac na komputerach, jesli ktos kupuje kompa w promocji to raczej nie stac go na "maly dodatek" w postaci windows box.
|