wszystko logiczne, tylko:
np ja kupowalem samochod majac do dyspozycji scisle okreslone pieniadze
padlo na megane - jak ja prowadze pali 6 litrow srednio (na trasie duzo mniej niz 6)
czyli mniej niz cinquecento
a jest wiekszym samochodem... duzo wiekszym
kwestia bezpieczenstwa - mialem "przypadek" z fiesta i porownanie stanow samochodow PO bylo dosc jednoznaczne
owszem - naprawy kosztuja
a to padnie klima, a to centralny zamek - raz do roku trzeba wydac kilkaset zlotych na cos nieprzewidzianego + kilkaset na normalne rzeczy - opony, oleje, przeglady
w nowym samochodzie te kilkaset na nieprzewidziane zeczy odpada - za to ubezpieczenie drozsze
chcac kupic nowe autko o porownywalnych gabarytach i wyposarzeniu musialbym kupic logana - ponad dwa razy, prawie 3, drozej (wyposazenie - nie wersja podstawowa), tyle ze czesi do niego tez drogie i pali podobnie
chcac spalac mniej musialbym kupic cos ze wschodu - yaris (cena z choinki) albo tico albo cos w tym guscie - male i malo pala, ale sa wlasnie malutkie
podsumowujac - jesli rozsadnie wybierzemy samochod i rozsadnie jezdzimy to uzywane autko w polskich realiach jest najlepszym wyborem imho
a jak ktos kupuje bmw m3 (ten sam rocznik co moje megane mozna bylo miec w tej samej cenie - jak ja kupilem francuza to kolega kupil niemca) to juz jego glupota - moze na wsi zrobi furore a koledzy powiedza ze autko ladne - ale na stacje musi zajezdzac dwa razy czesciej niz ja

(kolega sprzedal autko po pol roku...)
jeszcze jedno - teraz kupilbym jednak cos innego - uzywke niemca - czesci tansze i relatywnie zadziej sie psuja

ale oczywiscie nie zadne m3