Witam !
Też mam pewne wspomnienia z tamtych dni - choć w sumie niewiele
Byłem wtedy dzieciakiem więc nawet nie wiedziałem dobrze o co chodzi - jeśli dobrze pamiętam, to informację o wybuchu i chmurze, przyniosła do nas Mama mojej koleżanki - że rzekomo gdzieś w radiu mówili, że nad Krakowem przeszła jakaś chmura itd. Było to może 27 lub 28 kwietnia.
Później zaczęło być o tym głośno, ludzie zaczęli szukać tego płynu Lugola itd. - coś mi się przypomina, jak chyba po 3 dniach w TV podano oficjalnie że coś tam niegroźnego się zdarzyło - Tato próbował gdzieś w aptece kupić ten płyn, ale nigdzie już nie było.
No i najbardziej pamiętam 1 maja 1986 roku - dopiero wtedy w osiedlowej przychodni podawano dzieciom ten płyn (mieściła się wtedy w bloku - dziś nie ma już po niej śladu). Pamiętam kolejka była straszna - narzekano że jest niedobry - a ja pamiętam, że jakoś nie poczułem do niego obrzydzenia
Później wróciliśmy do domu - a Tato się śmiał, że w książeczce zdrowia będę miał na pamiątkę wpis z symboliczną datą - bo 1 maja - Święto Pracy
Jeśli dobrze pamiętam, to oczywiście tego dnia rano, była w TV transmisja pochodu w Moskwy....
To były czasy ...
Pozdrawiam
ro29