Jeśli chcesz uzyskać dźwięk najbliższy oryginałowi (tj. taki, z którym po drodze od CD do głośników dzieje się najmniej rzeczy), to polecam zainstalowanie kX-ów (wcześniej jednak musisz odinstalować creativy). Musisz się jednak poczuć ostrzeżony, że nie jest to produkt wyjątkowo user-friendly (o ile chce się wykorzystać wszystkie jego najwspanialsze funkcje). Żeby go odpowiednio skonfigurować, trzeba się jednak trochę orientować w temacie przetwarzania sygnałów cyfrowych.
Jednakowoż, jeśli w creativach wyłączysz te wszelkie ich wypasione-cudo-że-ja-pitole efekty, w stylu triple-mega-bouncing-ground-breaking-bass-enhancing, to zapewne też uzyskasz sygnał w małym stopniu przetworzony (czyli pożądany przez nas). kX-y to jest taka "profesjonalna-zabawka", i jeśli interesuje Cię tylko słuchanie muzyki w celach rekreacyjnych (a w końcu chyba o to nam najbardziej chodzi?), to nie masz się co męczyć z kX-ami, tylko zostań przy Creativach.
A jaką kartę dźwiękową wybrać? Myślę, że jeśli podczas słuchania muzyki nie używasz jakichśtam mega-turbo-wpyte-satan-olaboga efektów eax w stylu "echo-głowa-w-kiblu", to nie zauważysz *żadnej* różnicy pomiędzy różnymi kartami dźwiękowymi. Zresztą, jeśli wybierzesz kX-y, to i tak możesz się pożegnać ze wszelkimi efektami EAX, ale one i tak są tylko do gier.
Niezależnie od tego jakich sterowników i karty użyjesz, foobar i tak będzie przetwarzał dane z taką samą dokładnością (czytaj: nie potrzebujesz żadnych dodatkowych pluginów, żeby mieć jak najlepszą jakość dźwięku

). I choćbym nie wiem jakbyś majstrował w ustawieniach Output, to gwarantuję Ci, że nie usłyszysz żadnej różnicy, czy włączysz dither czy nie, itd., i z któregokolwiek outputu byś nie korzystał. Może ci się wydawać, że na jednym coś brzmi "lepiej" niż na drugim, ale to wrażenie jest zazwyczaj wywołane tylko i wyłącznie tym, że na jednym outpucie dźwięk może być po prostu głośniejszy niż na innym (wtedy się właśnie człowiekowi wydaje, że "jakość" jest lepsza). Oczywiście mówię tu o zwykłym słuchaniu muzyki na codzień, a nie o zamknięciu się w dźwiękoszczelnej kabinie i podłączeniu mózgu bezpośrednio do line-outa dźwiękówki

(co się zdarzało na pewnym forum tweakerskim).
Tak więc pozostają jeszcze efekty DSP, czyli coś, co w wyraźny (czyt. słyszalny) sposób wpływa na dźwięk. Może to być np. pogłos, podbicie basów, poszerzenie efektu stereo, różne enhancery szmery-bajery. Tak więc jeśli nie chcesz mieć żadnych "zakłócaczy", to zostaw DSP puste (ew. zostaw Advanced Limiter zapobiegający clippingowi). Jeśli jednak jakkolwiek chciałbyś upiększyć dźwięk wydobywający się z foobara, to wrzuć jakie tam sobie chcesz wtyczki, linki do kilku/nastu znajdziesz tu na forum, w faq. Jeśli chcesz sygnał stereo przerobić na 5.1, i do tego dodać miłego delaya, to polecam Channel Mixera. Jeśli chcesz poprawić szeroko pojętą "jakość" dźwięku, to dobry jest Noise Sharpening znajdujący się w foo_dsp_delta.