Pierwszy raz słyszę, żeby ktoś dachował na parkingu, a autem za 600 tys. to już w ogóle paranoja. Swoją drogą, za co tyle kasy, skoro auto po takim lekkim dachowaniu nawet nie nadaje się do naprawy? Kuloodporne szyby i wszystkie się rozbiły? Jakieś przereklamowane te samochoty ma nasz BOR