z MS Office zaczyna być podobnie jak z IE... m$ na to leje, bo ludzie z przyzwyczajenia i tak to łykną.
a to, że jest darmowa częstokroć lepsza alternatywa... coż...
m$ wie co robi: wystarczy zmienić numerek, kilka ikonek, dodać parę duperelek (nikomu zresztą niepotrzebnych), kilka funkcji, które u konkurencji są już od dawna (microsoft jest mistrzem w zgapianiu i opatentowywaniu jako swoje cudzych pomysłów) i znów wyciągnąć od żądnych nowości frajerów grube miliony...
__________________
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny.
pozdrawiam
|