Podgląd pojedynczego posta
Stary 11.06.2006, 22:15   #791
Prezesik
Człekokształtny
 
Avatar użytkownika Prezesik
 
Data rejestracji: 27.12.2004
Lokalizacja: Poznań
Posty: 9,088
Prezesik jest wybitnie uzdolniony i zna sie rzeczowo na sprawach <1500 - 1999 pkt>Prezesik jest wybitnie uzdolniony i zna sie rzeczowo na sprawach <1500 - 1999 pkt>Prezesik jest wybitnie uzdolniony i zna sie rzeczowo na sprawach <1500 - 1999 pkt>Prezesik jest wybitnie uzdolniony i zna sie rzeczowo na sprawach <1500 - 1999 pkt>Prezesik jest wybitnie uzdolniony i zna sie rzeczowo na sprawach <1500 - 1999 pkt>Prezesik jest wybitnie uzdolniony i zna sie rzeczowo na sprawach <1500 - 1999 pkt>Prezesik jest wybitnie uzdolniony i zna sie rzeczowo na sprawach <1500 - 1999 pkt>Prezesik jest wybitnie uzdolniony i zna sie rzeczowo na sprawach <1500 - 1999 pkt>Prezesik jest wybitnie uzdolniony i zna sie rzeczowo na sprawach <1500 - 1999 pkt>Prezesik jest wybitnie uzdolniony i zna sie rzeczowo na sprawach <1500 - 1999 pkt>Prezesik jest wybitnie uzdolniony i zna sie rzeczowo na sprawach <1500 - 1999 pkt>
nie pamiętam czy było, ale wrzucam:

Szwajcarki bank zakupił SUPER SEJF!
Aby sprawdzić jego skuteczność dyrekcja banku zaprosiła ekipy najbardziej wykwalifikowanych włamywaczy. Ekipy z Niemiec, Francji i z Polski. Polske reprezentowało "dwóch takich co kiedyś ukradli księżyc".
Zasady próby były następujące.
Ekipa wchodzi do pomieszczenia z sejfem, dla ułatwienia na 30 sekund gaśnie światło. Jeżeli po zapaleniu światła sejf zostanie otwarty ekipa zabiera całą jego zawartośc (ok. 100 000 000 euro).
Ekipa francuska, gaśnie światło, mija 30 sekund, światło się zapala.
Włamywacze ledwo doszli do sejfu.
Ekipa niemiecka, gaśnie światło, mija 30 sekund, światło się zapala.
Niemcy zaczęli wyjmować narzędzia.
Ekipa polska, gaśnie światło, mija 30 sekund, pstryk..pstryk... światło się nie zapala. Z okolic sejfu słychać szept:
-"Lechu, kurka! Mamy tyle hajsu, na cholerę Ci ta żarówka? "


Czesiek od zawsze robił to co lubił : całował żonę, wślizgiwał się do wyrka
i od razu zasypiał. Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta
ubranego w biały szlafrok.
- Co ty do k... nędzy robisz w moim łóżku?...I kim do cholery jesteś - zapytał
faceta.
- To nie jest twoja sypialnia. Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie -
odpowiedział nieznajomy.
- Że co?! Twierdzisz, że jestem martwy? Nie chcę umierać, jestem na to
jeszcze za młody! Chcę natychmiast wrócić na Ziemię
- To nie takie proste Cześku- odpowiedział święty Piotr- Możesz wrócić na
Ziemię, ale będziesz mieszkał na wsi.
-OK - powiedział Czesiek
-Aleeee.... kontynuował Św.Piotr - musisz wybrać pod jaką postacią możesz
powrócić na Ziemię. Możesz być psem, kurą, owcą lub koniem. Wybór należy do ciebie.
Czesiu pomyślał przez chwile i doszedł do wniosku, że bycie koniem jest
bardzo męczące. Pies na wsi też nie ma łatwego życia, najczęściej jest uwiązany na
łańcuchu. Owca - nie, to nie dla mnie- pomyślał Czesiek a życie kury wydaje
się być miłe i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem może być nawet
ciekawe.
- Chcę powrócić jako kura - odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej
kury. Wtedy podszedł do niego kogut.
- Hej! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Św.Piotr - powiedział kogut - Jak ci się podoba bycie kurą?
- No na razie jest ok , a Ty też byłeś w poprzednim wcieleniu człowiekiem?
- Ja byłam 28-letnią dziewczyną , a teraz muszę nosić tę kogucią powłokę.
W tym momencie Czesiek poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje.
- Ale mam dziwne uczucie, czuję że coś mi zaraz rozerwie kuper
- Ooo, no tak. To znaczy, że musisz znieść jajko - powiedział kogut
- Jak mam to zrobić?
- Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz..
Czesiek zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle chlus i jajko było już na ziemi.
- Wow to było za-je-bi-ste - powiedział Czesiek.
Zagdakał jeszcze raz, zaparł
się i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał
krzyk swojej żony :
- Czesiek co ty k... robisz! Obudź się Zasrałeś całe łóżko!


Siedzi dwoch kolesiow w kinie, a przed nimi taki wielki ,lysy drechol,grube karczycho,zloty kajdan na szyji, lysy siedzi z dziewczyna.
jeden z tych kolesi do drugiego:
-Stary, zaloze sie z toba o 50 zeta,ze nie klepniesz lysego w glace.
-No dobra , co mi szkodzi i klepie lysego w glace.
Lysy sie odwraca, a koles:
-Krzychu to Ty?A nie...To przepraszam...
Lysy:
- Zaden Krzychu, ,dotknij mnie jeszczeraz to Ci j***e - I sie odwraca
Na to ten pierwszy kolezka do drugiego
-Stary swietnie to rozegrales,ale ide z toba o 200, ze go drugi raz nie klepniesz
No dobra i pac lysego w glace
Lysy sie odwraca, a koles:
-Krzychu,no 8 lat w podstawowce, ze trzy lata w jednej lawce przesiedzielismy,krzychu no nie pamietasz mnie?
- nie bylem w zadnej podstawowce i tera to ci j***e
Zaczyna sie podnosic,ale dziewczyna lapie go za reke i mowi:
-Jozek film jest a ty bedziesz jakiegos placka bil, chodz do pierwszego rzedu i ogladajmy...
Lysy niezadowolony ale idzie z dziewczyna.
Pierwszy koles znowu do drugiego
- Stary jestem naprawde pod wrazeniem,ale ide o 1000, ze go trzeci raz nie klepniesz
-No dobra co tam
Ida do drugiego rzedu, siadaja z nimi i koles wali go w glace.
Lysy sie odwraca na maksa wkurzony, a koles:
-Krzysiu,to ja tam na gorze jakiegos lysego w glace napier**lam ,a Ty tu w pierwszym rzedzie siedzisz!
__________________
Seny, pit i collons!
Prezesik jest offline   Odpowiedz cytując ten post