Podgląd pojedynczego posta
Stary 20.07.2006, 18:05   #8
Kogoro
Forumator
 
Data rejestracji: 24.01.2005
Lokalizacja: Poznań
Posty: 772
Kogoro po prostu jest dobry(a) <350 - 449 pkt>Kogoro po prostu jest dobry(a) <350 - 449 pkt>Kogoro po prostu jest dobry(a) <350 - 449 pkt>Kogoro po prostu jest dobry(a) <350 - 449 pkt>Kogoro po prostu jest dobry(a) <350 - 449 pkt>
Cytat:
Napisany przez Qbi@k

Cytatrugie półrocze 2005 należało do BIS Polskiego Radia. Zmiana formatu i wizerunku stacji, wsparta zrealizowaną przez Agencję Reklamową Opus B kampanią pod hasłem ***8220;BIS - Bardzo Inna Stacja***8221;, zaowocowała ponad 242% dynamiką wzrostu udziałów w rynku w grupie słuchaczy w wieku 15-25 lat*

Jezeli radio ma taka dynamike i postanawia sie je zniszczyc to chyba jest cos nie tak? Sami mozecie sie domyslic kto macza w tym palce.

Ja zwykle są dwie strony medalu.
Radio przecież nie bedzie zniszczone, a zmieni się tylko jego repertuar.
Oczywiście wielu może to się nie podobać, ale przecież to BIS już nie pierwszy raz było przekształcane.

Z wygłoszonych przez Ciebie zdań na temat zmian, jestem w stanie zgodzić się z Tobą, że będą to zmiany na gorsze.

Z drugiej strony patrząc, 90% osób, które twierdzą, że lubią muzykę słucha 10% powstałych nagrań, pozostałe 10% odbiorców absorbuje pozostałe 90%.

Czyli większość woli pop-papkę.

Idąc dalej, publiczne media powinny umożliwiać ludziom dostęp do niszowej twórczości. Niestety tak nie jest. Jako pierwsza przecież upadła TVP, które ściga się we wskaźnikach oglądalności z nadawcami komercyjnymi.
Bywają tam (zwłaszcza w TVP Kultura) solidne programy czy filmy, ale to są tylko wyjątki.

Sztuka padła ofiarą przemian ustrojowych ostatnich 16 lat. Nikt po prostu nie miał pomysłu (bądź nie chciał mieć) jak to robić.
Radio BIS jest tylko kolejną przegraną (być może) bitwą.
Obecna władza również, jak dotąd, nie ma rozwiązań na promocje sztuki. Czy to się zmieni? NIe wiem!

Po części wszyscy jesteśmy za to winni. Co by się stało gdyby zamiast jakiegoś sitcomu wprowadzić do TVP cykliczny program o rzeźbiarstwie. Dopiero byłyby krzyki.
Jeśli coś ma się zmienić to należy zmienić podejście Polaków do publicznych mediów. Dopóki przeciętny rodak nie będzie rozumiał, że w publicznych mediach powinny znaleźć się np. metal, jazz, czy klasyka zamiast popu, dopóty kolejne ciekawe audycje będą się "komercjalizować".
Oczywiście w zmianie takiego myślenia spory udział mają politycy i artyści. Ci drudzy zazwyczaj siedzą w kieszeni "majorsów", ci pierwsi nie mają pomysłu albo odwagi, żeby dokonać koniecznych zmian.

I właśnie dlatego, razem z upływem lat, znikają kolejne ciekawe audycje radiowe. Choć ich ubytek jest raczej na poziomie centralnym, bo regionalnie to raczej jest odwrotnie.
Na szczeście jest sporo rozgłośni internetowych. Dobrym przykładem są:
http://www.last.fm/ - gdzie nawet samemu można założyć własne radio.
http://somafm.com/

Podałem dwa linki i jestem przekonany, że wiele osób z forum może podać ich znacznie więcej.

Podobnie sprawa ma się z filmem. To co nam serwuje telewizja oraz kina to w większości g..no.
W wielu wypadkach nawet brak redaktorom odpowiedzialnym za działy filmowe wiedzy na temat współczesnego kina. I tak powstają różnego typu mity jak np. ten o kinematografii hidnuskiej - jako kinie dla "bab".
Przeciętny fan kina nawet niezdaje sobie sprawy z wielu zjawisk jakie się we współczesnej kinematografii dzieje i że nawet w Polsce idzie wykształcić dobrych reżyserów. I to obcokrajowców. Dobrym przykładem jest absolwent łódzkiej filmówki Koreańczyk Il-gon Song. Zainteresowanych odsyłam do recenzjii jego horroru, autorstwa mojego redakcyjnego kolegi z witryny Horror Online: http://horror.com.pl/filmy/recka.php?id=1052

Inna sprawa jak mocno rozwija się choćby kinematografia tajlandzka. W Polsce znamy tylko "Ong bak" i "Shutter", a to jeszcze nic. Zainteresowanych odsyłam tym razem już do mojej recki: http://azjatyckiekino.boo.pl/viewtopic.php?t=363

Po co to wszystko opisałem? Niestety wiele z tych negatywnych procesów nie dotyczy tylko Polski. Wiele naszych uregulowań prawnych jest już dostosowanych do wytycznych UE. Jedyne co się zmienia to kolejne metody walki z piractwem. Jednak na szczęście jest internet. Co ma jednak zrobić przeciętny 10-14 latek, który nawet nie bedzie zdawał sobie sprawy, że można słuchać innej muzyki niż ich troje, oglądać inne filmy niż holywoodzkie?
Cały czas bombardowany medialną sieczką będzie zadowolony z tego co jest, bo nie zauważy, że istnieje coś innego. Oczywiście zawsze będą wyjątki.

Pozdrawiam
Adach

Ostatnio zmieniany przez Kogoro : 20.07.2006 o godz. 18:26
Kogoro jest offline   Odpowiedz cytując ten post