Cytat:
Napisany przez pawelblu
Predzej zamiast 16% zarobi 30% niz 4% rzeklbym patrzac na obecna sytuacje.
Polecam zabawe w www.funduszeinwestycyjne.info. Gram od siedmiu dni i na dzisiaj jestem czwarty
Natomiast co do mieszkania - trzeba brac pod uwage zysk z wynajmu oraz wzrost wartosci.
Czyli mamy odesetki z funduszu vs wzrost wartosci mieszkania + zysk z wynajmu.
|
No właśnie wzrost wartości przede wszystkim biorę pod uwagę. Bo samo porównanie zysku z wynajmu, a z jakichkolwiek funduszy to chyba zawsze wyjdzie na korzyść tych ostatnich. W końcu te 800 złotych to jest mniej niż 0,5% wartości mieszkania czyli z 5% rocznie. Wydaje mi się, że fundusze pozwalają na praktycznie pewny lepszy zysk.
Inna sprawa to wzrost wartości i to przemawia za tym, że pozostać przy mieszkaniu. Ostatnio to już w ogóle wartość rosła dramatycznie i z tego, co czytałem, to przez kilka miesięcy cena metra wzrosła nawet o 25%. A to jest dużo, nawet bardzo. Tendencja ta podobno ma się teraz ustabilizować, niemniej jednak ceny mieszkań jeszcze na pewno długo będą rosły.
Cytat:
Nie wiem jeszcze czy wynajmujesz legalnie - tzn czy Twoj zarobek jest zalegalizowany, ale jednoczesnie lokator ma sporo praw, m.in. zakaz eksmisji w szczegolnych przypadkach nawet jak nie placi.
|
Szczerze mówiąc raz tak raz tak - zależy od wynajmującego. A w sumie tak jak piszesz - robienie tego 'oficjalnie' nie dość, że wiąże się z dodatkowymi kosztami i to niemałymi (z 200-300 zł miesięcznie), to jeszcze tylko utrudnia mi ewentualne pozbycie się natręta..
Cytat:
W przypadku TFI wszystko sie legalizuje automatycznie - podatek Belki jest od razu odliczany od zysku przy sprzadazy. Jednak TFI nie jest w 100% pewne. W tym roku mozna bylo zarobic 40%, czy nawet 60%, za rok moze byc 5% strat ... W przypadku mieszkania, raczej nie bedziesz nigdy w plecy ... chyba ze zdemoluja
|
No właśnie ostatnio lekko.. może nie od razu zdemolowali, ale zniszczyli. I to osoby, po których zdecydowanie bym się tego nie spodziewał.
Ale też w przypadku funduszy w grę wchodziłby jedynie taki, który ryzyko ogranicza do możliwości niewystąpienia zysku, ale na pewno nie straty. Wiadomo, że potencjalny zysk na pewno będzie mniejszy, ale nie czuję się jeszcze na siłach, żeby 'grać' takimi pieniędzmi