[QUOTE=REi]Bo wiekszosc sztuk walki ma korzenie na wschodzie a kultura nie jest moze doskonalsza a po prostu inna. Pozatym jak nie wiesz kto to samuraj to sie nie wypowiadaj i pokaz mi sposob walki opracowany przez bialego czlowieka ktorym mozna by sie fascynowac.
[QUOTE]
Wiem, kto to samuraj - dziedziczny wojownik, jedna z kast w starej Japonii. W odróznieniu od prostego bushi, był jakby szlachcicem (ale to uproszczenie, bo nasz polski szlachcic , miał wyższe uprawnienia). Wojownik, noszący jako oznakę swojego stanu dwa miecze - katanę i wakizashi, oraz jak lubił to i inny złom - tanto, tachi ... No i miał szefa, bo jak nie to stawał się roninem

. Z ich pięknej legendy, pozostało tylko zwierzęce zachowanie armii japońskiej, podczas drugiej wojny światowej, gdzie każdemu chłopkowi, wcielonemu do armii, wmawiano,że jest samurajem i prowadzi go kodeks bushido.
Samuraje to piękna legenda ale wyeksploatowana w kinie. I reżyserzy boją się odwrócić schemat. Nie każdy samuraj musiał być supermistrzem walki. A co ty masz za pojęcie o szermierce włoskiej, francuskiej, polskiej, o szkołach, fechtunku ? O tym ma chyba pojęcie Wojciech Zabłocki i jego to należałoby spytać o szanse dobrze wyszkolonego Polaka - szlachcica przeciwko samurajowi (zakładam,że nie mistrzowi Musashi). W końcu nasza szabla polska i katana mają wiele wspólnego (nasza była bardziej uniwersalna). Patrząc na średniowieczne rycerstwo, zauważamy,że Crusaders nieźle radzili sobie z arabskimi wojownikami, ludem bitnym i walecznym, przy tym bardzo agresywnym i nieźle uzbrojonym. Starcie z Japończykami mogło by dać podobne rezultaty. W końcu oni drżeli przed Mongołami i gbyby nie boski wiatr, cienko by przędli.
A wypowiadać się będę, wolność w Polsce jest

.