Dobijaja mnie wszelkiego rodzaju westerny starych produkcji...
Dobry szeryf, zli indjanie (ewentualnie zly bandyta) + watek milosny i tak w kolko. Niby to nic zlego ze schemat jest powtarzany bez konca z tym ze z innymi aktorami. Strasznie naiwne sa poza tym tego typu filmy
Polecam Deadwood dla odmiany...

Moim zdaniem udane odejscie od stereotypu.