Nasza rozmowa REi, zwróciła moją uwagę na fakt,że sztuki walki a właściwie szermierki, stworzone na Zachodzie (umownie przez białych), są faktycznie zapomniane. Pewnie w muzeach, bibliotekach, archiwach, są jakieś traktaty szermiercze, o których może pojęcie ma pan Zabłocki (co ujawnił kiedyś w cyklu filmów dokumentalnych w TVP), ilustrowane i z opisami. Jednak w szerszej świadomości publicznej, nie są one znane. Nawet w Polsce, gdzie jeszcze do II wojny światowej ułani używali szabel. Chyba Zachód zbyt gwałtownie przerzucił się na broń palną a broń sieczną potraktował jako pomocniczą. Poza tym , kiedy skończyło sie średniowiecze, zaginął obyczaj traktowania miecza jako duszy rycerza, żywej istoty. Broń stała się rzeczą uzytkową po prostu, odarto ją z mistycyzmu i magii. Odwrotnie niż w Japonii. Szkoda, bo teraz każdy film musi posiłkować się sztuką walki Kraju Kwitnącej Wiśni, piękna i skuteczną ale trudno jest opracować wiarygodny styl dla walczących rycerzy. Dochodzi do tego,że jak we Władcy Pierścieni ,powstają nowe sposoby walki - patrz elfy zataczające ósemkę liściastym mieczem.
__________________
SITH LORD
|