Cytat:
Napisany przez demek
a ja sie nie zgodze
skoki byly popularnym sportem ale "bum" nastapil w sezonie kiedy malysz wyskoczyl z forma na turnieju czterech skoczni i wtedy skoki staly sie sportem pseudonarodowym
skoki ogladalem juz w czasach kiedy malysz skonczyl sezon na siodmej pozycji ponad 10 lat temu
jak w jak w 1993 roku zginal senna to bylem zalamany wiec jak wodac formule tez ogladam od gowniarza - o kubicy w f1 mowili od kilku sezonow a pod dwoch czy trzech wyscigach zeszlego sezonu jedno z czasopism piszacych o f1 stwierdzilo, ze to pierwszy i ostatni sezon roberta w f. renault bo od przyszlego bedzie juz w jakims teami f1. mieli racje
jesli robert zajmie dobre miejsce (a wierze ze tak bedzie o ile mu sie auto nie zepsuje) to tak jak piszesz, zapewne nastapi bum na f1 - ale czy to zle?
|
Takich jak Ty jest niewiele. Ja też oglądałem skoki jeszcze przed "Małyszomanią", ale to nie zmienia faktu, że 90% z tych ludzi co oglądali, zaczęli interesować się tym sportem właśnie w czasie największych sukcesów Małysza.
Tak samo będzie z F1. Zadałeś pytanie czy to źle. Oczywiście nie, ale chodzi o to by nie przesadzać i nie wmawiać sobie, że wyszkolimy młodzież, wybudujemy obiekty i staniemy się potęgą F1, jak to miało miejsce np. właśnie w skokach. Trzeba zachować umiar. Gdzie byli działacze, sponsorzy, gdy Robert szukał sponsorów w Polsce? Teraz nie będzie mógł się od nich odpędzić i każdy będzie twierdził, że ma udział w jego sukcesie.