Cytat:
Napisany przez Prezesik
Z barierą językową sobie akurat nasi siatkarze moim zdaniem dobrze radzą i wydaje mi się, że z Lozano rozumieją się lepiej niż z wcześniejszymi polskimi trenerami.
Ja bym upatrywał przyczyn słabszej dyspozycji w koncentracji i ogólnie w psychice. Nie umiemy grać jako faworyci. Nie ukrywajmy, że dla zdecydowanej większości kibiców Polska była faworytem tego meczu. Brak skupienia, rozkojarzenie, małe zaangażowanie. To było widać dzisiaj na boisku.
Gdyby trener miał problemy z komunikacją z zawodnikami, nie wstrząsnąłby na tyle drużyną, której nic nie wychodzi, by walczyła do końca i wygrała mecz. Trzeba zauważyć, że przecież trzeci, czwarty i piąty set wygraliśmy tym samym składem, którym wcześniej sromotnie przegraliśmy dwa sety.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja, gdy gramy w roli "chłopca do bicia". Wtedy nawet jak przegrywamy, to po dzielnej walce i nikt nie ma większych pretensji. To było widać na przykład w meczach z Serbami.
Można powiedzieć, że są mecze słabsze i lepsze. Dziś był słabszy w wykonaniu naszej reprezentacji i oby teraz były tylko te lepsze 
|
Kilka razy już o tym pisałem, ale dokładnie tak - wszystko leży w psychice. Polacy są wystarczająco dobrzy, żeby wygrać z drużyną klasy amerykańskiej i jedyne, co może im w zwycięstwie przeszkodzić, to oni sami - konkretnie psychika. Jak zaczynają wygrywać i.. 'wpadają w rytm' to grają. Jak zaczynają przegrywać i nie wierzą w zwycięstwo to koniec..
Już od kilku lat powtarzam, że to jest rzecz, nad którą przede wszystkim w polskiej drużynie należałoby popracować..