Słynny pisarz niemiecki Gunter Grass (autor Blaszanego Bębenka) przyznał się do słuzby podczas wojny w szeregach Waffen SS. Jak twierdzi, dość długo nie orientował się,że służy w tej formacji. Chciał do Kriegsmarine bidulek, ale wtedy nie było za bardzo juzna czym pływać... Hm, nietrudno chyba było zobaczyć na swoim hełmie dwie charakterystyczne błyskawice. No dobrze, hełmu może nie ogladał bo siedział na głowie. Ale może zwrócił uwagę,że nie nazywają go normalnie szeregowcem tylko SS-Anwarter czy SS-Mann ? I,że za dowódcę ma jakiegoś sturmfirera

?
GG zapewnia zszokowaną Europę,że słuzył tylko na Wschodzie. No cóż, "walczył z bolszewikami"...Typowe tłumaczenie.