Cytat:
Napisany przez M@X
Tyle, wszelka konstruktywna polemike podejme.
|
To ostatnie zdanie brzmi jak asekuracja.
Co do samego Larsa. Efekt garazowy byl juz zastosowany w kinie i to w o wiele lepszej postaci. Od razu jak widze taki film to przychodzi mi na mysl Q. Tarantino "Reservoir Dogs". Mozesz oczywiscie sie nie zgodzic. Nawet powiedziec, ze jestem kompletnie szalony, albo nawet, ze sie kompletnie nie znam, ale porownujac te dwa filmy nie mniej jednak maja cos wspolnego. W filmie Tarantino zdaje sie tylko raz bohaterowie wychodza z garazu. Mniej wiecej jest to samo. Nie po to stworzono kino aby isc i ogladac film na duzym ekranie ze wspanialym naglosnieniem aby ogladac tam teatr czy tez wysluchiwac efektow dzwiekowych w stylu otwierania drzwi, ktorych nie ma. Lub tez wysluchiwac dzwiek mlota pneumatycznego (Dzien Swira).
Paranoja.
Wiesz czemu jest kino ambitne? Bo ciezko sie przebic. Wiec na sile kreca takie badziewia aby zaistniec. Probuja zrobic cos czego jeszcze nie bylo. Ale problem tego gatunku polega na tym, ze on jest. Ale nie w kinie tylko na ulicy. Nie musze isc do kina aby zobaczyc dramat ludzi, ktorzy sa alkoholikami lub tez narkomanami. Ja to moge zaobserwowac na ulicy. Wiec po co mam dodatkowo ogladac to na duzym ekranie. Duzo by tu jeszcze pisac. Tylko po co?
Wczoraj ogladalem taki film jak "Czeka Na Nas Swiat". I czym on mnie zachwycil? Niczym. Kolejny polski badziew, ktory nic nie wnosi. Ile tego mozna krecic.
Manifest tego Larsa to mnie nie interesuje i nie bede sie na ten temat wypowiadal. Niech sobie pisze co tez tam chce. Jego sprawa.
Jesli juz mowimy o kinie skandynawskim bo wnioskuje, ze Lars jest jakims jego przedstawicielem to Ondskan podobal mi sie.
No i konczac juz ta wypowiedz dodam, ze film Reservoir Dogs mimo, ze zostal uzyty przeze mnie jako przyklad nie oznacza, ze jest on zly, glupi lub cos w tym stylu. Nie, jest jednym z lepszych jaki widzialem.