Fakt, dla przeważającej części producentów oprogramowania i wydawców płyt jesteśmy zaściankiem Europy. To że traktują nas marginalnie faktycznie wynika ze statystyk sprzedawanych oryginalnych produktów i świadomości skali zjawsika piractwa. Drugą stroną medalu jest fakt iż jesteśmy ubogim społeczeństwem i piractwo w naszym kraju przypomina trochę "minimalizację kosztów" codziennego życia. Z innej strony fakt iż jesteśmy ubogim społeczeństwem kompletnie nie wpływa na ceny jakie "lansują" nam producenci, ceny płyt i oprogramowania są podobne do tych na "zachodzie" lub czasami nawet ciut wyższe w wyniku działania różnej maści pośredników. Oczywiście mogę zrozumieć dość wysoki koszt oprogramowania w którym została umieszczona szeroko pojęta myśl ludzka i pomysłowość, ale nie mogę zrozumieć wysokich cen płyt audio, im wiekszy chłam i popelina wydawanych nowości tym cena wyższa przy jednoczesnym braku promocji i wsparcia dla wykonawców którzy mają faktycznie coś do powiedzenia.
I to tyle.
|