Ja mam pomysla - kazdy polityk bedzie zarabial 1,200 + premia uzalezniona od reakcji spoleczenstwa na poczynania rzadu - np. afera w stylu kaset pan Kaczynski wraca w tym m-cu do domu z 1200 w kieszeni. Wtedy zamiast grzac stolki i pasc dupska zaczeli by robic cos co sie podoba ludzia a budzet by ladnie w takie miesiace sie wzbogacil.
__________________

God's Final Message to His Creation: "We apologise for the inconvenience"
|